Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Medycyna u LMM

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Twórczość LMM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marigold
Bratnia dusza
Bratnia dusza


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:19, 13 Lip 2009    Temat postu: Medycyna u LMM

Do założenia tego tematu skłoniła mnie pewna stara książka, którą pokazał mi kuzyn. Była to książka o ziołach i chorobach, które te zioła leczą. Podawano tam bardzo zabawny pomysł na pozbycie się piegów Very Happy

Jak u Montgomery radzono sobie z różnymi "choróbskami"?
Owszem, były bardzo "domowe" sposoby. Pamiętacie, jak Dan najadł się tujących jagód i podano mu wodę z musztardą? Ale były też pigułki i maście, np. Redferna Very Happy Nie wspominając już o tych osobistościach, które cierpiały, skoro Wszechmogący zesłał ból Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosa
Stały Bywalec
Stały Bywalec


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:10, 14 Lip 2009    Temat postu:

Ja wspomnę może nie o lekach, jakie wtedy stosowano, ale o czymś innym, co też dotyczy medycyny, ale dla ludzi XXI w. jest bardzo osobliwe. Otóż to jeżdżenie powozem po lekarza, gdy jeden z domowników zachoruje, wydaje się... trochę śmieszne? Wink

A Gilbert i jego pomysł operacji męża Leslie? Czy ten wątek był wiarygodny?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosa dnia Wto 10:10, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:57, 14 Lip 2009    Temat postu:

Ja uważam, że był. Maud pokazała tym samym, iż Gilbert jest nowoczesnym lekarzem, nie bojącym się rewolucyjnych zmian.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:18, 14 Lip 2009    Temat postu:

Ja myślę że ten wątek był wiarygodny. Maud pokazała, że Gilbert jest nowoczesnym lekarzem, który potrafi zastosować zdobytą wiedzę na studiach w praktyce i "kojarzyć" to wszystko czego się nauczył z sytuacjami życia codziennego.

A pamiętacie sposób Mary Vance , którym uratowała Kubusia? "Okopciła" go siarką Wink. Widać, że w tamtych czasach były używane takie "nie medyczne", niekonwencjonalne sposoby leczenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Wto 15:23, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:25, 14 Lip 2009    Temat postu:

Owszem - to był jeden ze starych sposobów radzenia sobie z dyfterytem. Nie wiadomo, ile było w tym prawdy, jednak niezbitym faktem jest, że mały Jaś wyzdrowiał Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:00, 14 Lip 2009    Temat postu:

Rillo masz w tłumaczeniu Jasia? Zdrobnienie od Jana? Ja mam Kubusia Horacego Wink.

A jakie leki były używane w książkach Montgomery?

Ania uratowała małą Minnie May ipekakuaną, jakaś sąsiadka pożyczała od Zuzanny maść na reumatyzm, rodzina Walencji zażywała pigułki Redferna. Wink Co jeszcze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:15, 14 Lip 2009    Temat postu:

Dokładnie to Jana Kitchenera (ochrzczony w ten sposób po brytyjskim dowódcy, który nomen omen miał na imię Horacy, jak w twoim tłumaczeniu Very Happy) Andreson Laughing

A tak w ogóle, to jestem ciekawa jak Jaś nazywał się w oryginale Wink

Co do leków, to był jeszcze olej rycynowy, który aplikowano dzieciom ze Złotego Brzegu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:43, 14 Lip 2009    Temat postu:

Rilla napisał:

A tak w ogóle, to jestem ciekawa jak Jaś nazywał się w oryginale Wink


James Kitchener Anderson Wink.

"Eventually Rilla decided to call the baby James, and Susan opined that Kitchener should be added thereto. So James Kitchener Anderson became the possessor of a name somewhat more imposing than himself. The Ingleside family promptly shortened it to Jims, but Susan obstinately called him "Little Kitchener" and nothing else."

A w moim tłumaczeniu ten fragment jest taki:

"W końcu Rilla wybrała imię Jakub, a Zuzanna uważała, że na drugie powinien mieć Horacy, po Horatio Herbercie Kitchnerze. Tak zatem Jakub Horacy Anderson, stał się posiadaczem imion bardziej imponujących niż on sam. Rodzina Blythe'ów zaczęła używać zdrobnienia "Kubuś", ale Zuzanna uparcie mówiła o nim nie inaczej jak "mały Horacy""


Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:30, 14 Lip 2009    Temat postu:

Czyli moje tłumaczenie było wierniejsze Mr. Green Poza tym, i tak mi bardziej pasowało do małego Jaś niż Kubuś Wink

PS. Pewnie to James (Jim) otrzymał po ojcu - Jimie Andersoniem względnie po bracie Rilli Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rilla dnia Wto 22:32, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wichrowe Wzgórza
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:07, 15 Lip 2009    Temat postu:

Warto też wspomnieć chyba jak to Ania uratowała siostrzyczkę Diany w Ani z Zielonego Wzgórza. Ania dała Minnie ipekakuany (tak przynajmniej ja miałam w książce) Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyna7
Bratnia dusza
Bratnia dusza


Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:49, 11 Lut 2011    Temat postu:

Jeśli już mowa o "wojennym dziecku" to u mnie imię jest jak w oryginale James Kitchener Anderson, zdrobniale Jims Wink
Jeśli chodzi o Gilberta, to uważam, że jest to wiarygodne Wink
Co do medycyny, to była jeszcze waleriana, którą Ania dodała do ciasta zamiast wanilii Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eris234
Stały Bywalec
Stały Bywalec


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielone Wzgórze ;-)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:34, 13 Lip 2012    Temat postu:

A propos tłumaczenia imion wojennego dziecka z "Rilli" specjalnie to sprawdziłam i w moje tłumaczenie przedstawia się następująco:"Rilla zdecydowała się nadać dziecku imię James,a Zuzanna zaopiniowała,że na drugie trzeba mu dopisać "Kitchener".Tak więc wśród mieszkańców Złotego Brzegu wyrastał James Kitchener Anderson,którego imiona były bardziej imponujące niż własna jego wątła osóbka.Postanowiono skrócić to imię i mówiono na dziecko "Jims",lecz Zuzanna po kryjomu nie nazywała go inaczej,tylko "Mały Kitchener" Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez eris234 dnia Pią 19:35, 13 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Włóczykijka
Przyjaciel Ani
Przyjaciel Ani


Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płyta nagrobna Eliasza Pollocka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:21, 18 Cze 2015    Temat postu:

Przede wszystkim też ludzie mieli wtedy inni odporność i chyba rzadziej chorowali, a zwłaszcza na takie pospolite choroby - dzisiaj co drugi chodzi z katarem i to niekoniecznie alergia. Też po lekarza jechało się w ostateczności (jechało! bo nie było ich zbyt wielu, więc tym bardziej się doceniało ich obecność), a dzisiaj z każdą pierdołą się leci do przychodni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:39, 18 Cze 2015    Temat postu:

Tak samo nie było wykrywalności takich chorób jak np. cukrzyca, choroby tarczycy. Można było mówić, że ktoś jest anemiczny, ale przecież nawet anemii nie można było dobrze wyleczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Twórczość LMM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin