Spotkanie forumowe

Kasika

To co, drogie panie, ogarniamy coś na ten weekend?

Moja propozycja to sobota, 3 listopada, godzina 21:00. Zazielenimy się troszkę, będzie weselej, wszak to kolor nadziei, czyż nie? Mr. Green

Rilla

Jak nie będę wówczas spała, to na pewno się zjawię (ach, ta starość... Laughing

)

Kasika

Zawsze możesz zjawić się parę godzin wcześniej i sprawić nam miłą niespodziankę. Miłą, bo zieloną Mr. Green

Joanna Anna

Dobry pomysł, ja powinnam być, ale koło 22 Very Happy

.

Kasika

W najlepszym razie spotkanie będzie trwać w najlepsze, z tego co pamiętam zawsze zbierałyśmy się z pewnym opóźnieniem, co nasze apogeum zieloności też trochę opóźniało Very Happy

Wiki

Będę! Brakowało mi tego, trochę Very Happy

. Pogadamy sobie o różnych termometrach i takich tam. Laughing

. Nie, ale na serio, dobry pomysł!

Rilla

Ojejku... Wchodzę co jakiś czas na forum, szukam żywej duszy, a tu... Cisza Sad

Wiki

Och, zapomniałam! Pogrążona w historii i czytaniu historyjek po ang. kompletnie zapomniałam! Przepraszam! To co dziewczyny, inny termin?

Rilla

Jestem za

Wielka szkoda, że ten nie wypalił...

Kasika · Wysłany: Nie 12:27, 02 Mar 2014 Temat postu:

To jak, może by tak jakieś spotkanie forumowe, skoro już mamy duuużo nowych użytkowników i znów, jak dawniej, codziennie przybywa nam postów?

Co powiecie na piątek, 7 marca, godzinę, powiedzmy, 20:00? Mr. Green

Wiosna idzie, trzeba zielenić, jakby to Leśmian neologizował!

Rilla · Wysłany: Nie 13:31, 02 Mar 2014 Temat postu:

Popieram ideę! Mr. Green

marigold · Wysłany: Nie 16:14, 02 Mar 2014 Temat postu:

Postaram się stawić Smile

Kasika · Wysłany: Pon 13:26, 10 Mar 2014 Temat postu:

Dziewczyny, o ja o ja, czyżbyśmy zapomniały? Mr. Green

Ale wtopa!

Rilla · Wysłany: Pon 22:44, 10 Mar 2014 Temat postu:

Ha, nie pierwsza, która nam się zdarzyła Laughing

Przyznam bez bicia, że mnie amnezja ogarnęła Laughing

marigold · Wysłany: Pon 23:25, 10 Mar 2014 Temat postu:

O nie! Faktycznie to był TEN piątek! Very Happy

A tak się napaliłam Very Happy

Co, dziewczęta, podejście numer dwa? Wink