Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Co dalej?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Twórczość LMM / Powieści / Seria o Emilce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:36, 05 Sie 2011    Temat postu: Co dalej?

Co stało się z bohaterką po zakończeniu trylogii?
Jak myślicie czy dotarła na szczyt "Alpejskiej Ścieżki"? Spełniła swoje marzenia?
Miała rodzinę, dzieci? Czy wydała jeszcze jakąś powieść? Gdzie zamieszkała?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Pią 22:36, 05 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patt
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:38, 05 Sie 2011    Temat postu:

Tego się nigdy nie dowiemy. Zresztą Maud miała chyba dziwny zwyczaj kończyć tam, gdzie się zaczyna, przynajmniej dla mnie, najciekawiej. Powinna była wrzucać jakieś epilogi, czyż nie? To by może jej nawet pomogło z wydawcami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rose
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Uczeń Szkółki Niedzielnej


Dołączył: 01 Gru 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:47, 01 Gru 2014    Temat postu:

Zawsze mnie to interesowałoSmile Myślę, że Emilka nie byłaby w stanie żyć bez pisania, więc o jej karierę się nie martwię. Zastanawia mnie, kiedy Teddy dokładnie wrócił (po czy przed wojną?) i czy to nie przeszkodziło im w rozpoczęciu wspólnego życia?

Myślę, że sporo podróżowali i raczej (tak sugeruje zakończenie), raczej nie mieszkali stale na Wyspie. W końcu Dean napisał, że Rozczarowany Dom ma być ich "letnim domem". Więc pewnie miasto - Montreal, może Paryż (w końcu te wszystkie artystyczne zakątki:). A dzieci... raczej nie taka gromadka jak u Ani. Może dwoje? Ale utalentowanych:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:42, 03 Gru 2014    Temat postu:

Emilka raczej była enneagramową 4 więc ciekawe czy po wyjściu za miłość swego życia po jakimś czasie poczuła się mimo wszystko niespełniona. Moze Maud tak myślała, ze względu na echa jej własnego dosyć smutnego, niestety, życia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rose
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Uczeń Szkółki Niedzielnej


Dołączył: 01 Gru 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:11, 06 Gru 2014    Temat postu:

Ostatnia część trylogii ma depresyjny charakter; Emilka zmagająca się z poczuciem samotności i beznadziei. Wszystko tak strasznie się zmienia; nie tylko otoczenie, ale i bohaterowie. W prawdziwym życiu to słodkie zakończenie nie miałoby miejsca; nie od razu. Nie między dwojgiem ludzi, którzy przez lata ze sobą nie rozmawiali. Bo ile lat minęło od "ślubu" Ilzy? Ile lat od tego lata, w którym Ted napisał swój feralny list? 5? 10?

To nieprawdopodobne, aby dwoje ludzi tak zdystansowanych i dumnych od razu się zaręczyło. Nie piszę "w ogóle się nie zaręczyło", bo przecież kochali się od zawsze - ale nie natychmiast.

Jednak to książka-a Montgomery chyba chciała szczęścia Emilki. O i jeszcze pamiętam, że Emilka zawsze czuła się szczęśliwa w obecności Teda.

Część mnie uważa, że kariera wystarczyłaby kobiecie do szczęścia i że Fryderyk Kent, którego znamy z trzeciego tomu wydaje się oziębły i daleki , ale mam wciąż sentyment do tej postaci i wciąż ją lubię (to chyba pozostałość z czasów,w których czytałam książkę po raz pierwszy w wieku dziesięciu lat- wtedy wystarczało, że bohater jest przystojny i czarujący i utalentowany. Dołóżmy do tego "będzie mieć forsy jak lodu", by zacytować Ilzę - i gotowa byłam wówczas poślubić go nawet tego samego dnia:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:52, 07 Gru 2014    Temat postu:

rose napisał:
wtedy wystarczało, że bohater jest przystojny i czarujący i utalentowany. Dołóżmy do tego "będzie mieć forsy jak lodu", by zacytować Ilzę - i gotowa byłam wówczas poślubić go nawet tego samego dnia:)


Obecnie niektórym dojrzalszym pannom również tyle wystarcza do pełni szczęścia Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rose
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Uczeń Szkółki Niedzielnej


Dołączył: 01 Gru 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:11, 07 Gru 2014    Temat postu:

[quote]Obecnie niektórym dojrzalszym pannom również tyle wystarcza do pełni szczęścia Laughing

Oj, święta prawda.

A swoją drogą, bardzo, bardzo chciałabym przeczytać "Dorosłe życie Teda Kenta". Maud za bardzo nie zgłębiła tej postaci - a szkoda. Jego relacja z Ilzą, Emilką, a nawet panią Kent - zaborczość matki i odtrącenie przez kobietę, którą kochał... i oczywiście jego niedoszły ślub.

A jak wyobrażacie sobie dalsze losy czwórki przyjaciół; Ilzy i Perry'ego, Emilki i Teda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rose dnia Nie 21:34, 07 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:57, 21 Cze 2015    Temat postu:

O, to-to! Od samego początku odnosiłam wrażenie, jakby Ted egzystował w jakimś kosmosie: niby był, niby się Emilce podobał, a jednak... Mało o nim w sumie wiemy. To jeden z nielicznych męskich bohaterów, do których - pomimo usilnych starań - nie zdołałam zapałać większą sympatią; był mi całkowicie, tragicznie wręcz obojętny.

Wyrażę pewnie niepopularną opinię, jednak wolałabym ujrzeć Emilkę z Deanem. Owszem, popełnił parę niewybaczalnych (przynajmniej z punktu widzenia tymczasowości) błędów, ale wydawał mi się lepszym partnerem jeśli chodzi o całokształt. Ale to może dlatego, iż sama wolę towarzystwo starszych mężczyzn niż rówieśników Wink I w sumie byłabym skłonna wyobrazić sobie ich wspólne życie w (nie)Rozczarowanym (już) Domu - gdyby tylko Emilka uparcie nie kochała Teda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Twórczość LMM / Powieści / Seria o Emilce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin