Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Maud dzisiaj

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LMM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiona
Marzyciel
Marzyciel


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:40, 21 Sty 2012    Temat postu: Maud dzisiaj

Wpadłam na założenie takiego wątku, Maud dzisiaj, czyli jak nasza kochana pisarka odnalazłaby się w dzisiejszych czasach. Wiemy, że była kobietą skromną oddaną domowi, obowiązkom, jaka byłaby teraz, i czy byłaby taką wrażliwą pisarką? W czasach luźnych obyczajów, może byłaby klnącą palaczką, która mieszkałaby gdzieś w Nowym Yorku. Macie jakieś propozycje, niech wyobraźnia rusza:)

Przeniosłam do odpowiedniego działu, poprawiłam literówkę w temacie/W.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konwalia
Przyjaciel Ani
Przyjaciel Ani


Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Limanowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:29, 21 Sty 2012    Temat postu:

W dzisiejszych czasach mogłaby nie napisać tak cudownych książek, bo cóż, uważam, że teraz jest mało takich ludzi, którzy fascynują się naturą i zwykłymi błahymi sprawami. A w jej powieściach to właśnie było- świat był pogodny i przyjazny, niemalże jak utopia. Smile
Więc mogłaby nie wpaść na ten pomysł i nie stworzyć Ani z Zielonego Wzgórza. :/
Choć nie wiadomo, nie wiadomo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiona
Marzyciel
Marzyciel


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:55, 13 Lut 2012    Temat postu: mało...

Czy takich ludzi jest mało, może, mamy też mało czasu, a raczej czas nam kradnie telewizja, komputer. Myślę, że Maud paliłaby papierosy i miała bloga, ale czy stworzyłaby coś tak pięknego nie wiem. Zwykłe dziewczynki, tym bardziej z sierocińca nie są na miarę czasu;-), Ania musiałaby mieć jakąś tajemną moc, albo przynajmniej gadającego psa;), no i związek z Gilbertem nie byłby taki delikatny, czysty... Nie wyobrażam sobie by ta książka kiedykolwiek miała inną formę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parvati
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Dolina Tęczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:28, 12 Lip 2012    Temat postu:

Myślę, że gdyby LMM żyła w dzisiejszych czasach, to książki o Ani nie powstałyby; może inaczej: powstałyby, ale akcja działaby się także w czasach współczesnych, bo LMM przecież pisała tylko o realiach, w których żyła. Tak więc może Ania byłaby kolejną książką dla nastolatek, w stylu Pamiętnika księżniczki, ale równie dobrze mogłaby też zachować swój urok także w czasach dzisiejszych i też być niezwykłą, rudowłosą marzycielką, bo przecież one też obecnie istnieją Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:18, 19 Gru 2013    Temat postu:

Ja uważam, że całkiem sporo osób jest podobnych do Ani, także w czasach współczesnych. Ania przecież ma charakter ponadczasowy. Która z nas nie ma, lub nie miała kompleksów dotyczących własnego wyglądu? Wiele z nas ma tą wrażliwość, dobroć. Myślę, że nie zależy wcale to od czasów.
Może współczesna Ania byłaby zbuntowana bardziej, mająca swój własny świat?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Pani na Złotym Brzegu


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:39, 22 Lut 2014    Temat postu:

Mi się nie wydaje, żeby współczesna Ania była jakąś buntowniczką. Byłaby zapewne niemal taka sama, bo jej postać jest naprawdę bardzo ponadczasowa. Uniwersalna taka. Ubierałaby się tylko trochę inaczej, nie zszywałaby kwadratów, ale może wciąż mieszkałaby na głębokiej prowincji, goniła za krowami i, kto wie? Wkurzałaby się na szydełkowanie albo robienie na drutach szalików dla bliźniąt. Życie studenckie by pewnie tylko trochę inaczej wyglądało.

I myślę, że prowadziłaby bloga. Mr. Green


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Paulina
Bratnia dusza
Bratnia dusza


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:42, 22 Lut 2014    Temat postu: Demain j'arrete!

Powiem Wam, że korzystając ostatnio z okazji do lektury podróżnej, nagle i niespodziewanie natrafiłam na postać, która wydała mi się właśnie taką współczesną "Anią" Smile Tydzień temu w czasie krótkiej wizyty w Paryżu udało mi się uzupełnić moje zapasy współczesnej literatury francuskojęzycznej i szczególnie spodobał mi się opis powieści Gillesa Legardiniera, "Demain j'arrete!", którą zaczęłam czytać już w samolocie. Czyż jeśli na okładce czytamy: "A Ty, co najgłupszego zrobiłeś/łaś w życiu? Julie, tak jak wszyscy, ma na koncie wiele wpadek. Mogłaby opowiedzieć jak ubierała sweter wbiegając po schodach (albo raczej z nich spadając), albo jak usiłowała naprawić gniazdko elektryczne trzymając kable w zębach, albo swoją obsesję na punkcie nowego sąsiada, którego jeszcze ani razu nie spotkała - obsesja, która doprowadziła ją do kompromitującego zakleszczenia dłoni w jego skrzynce na listy..." nie spodziewamy się spotkać takiej dzisiejszej "Ani z Zielonego Wzgórza"?

Muszę przyznać, że się absolutnie nie zawiodłam na książce Legardiniera, przede wszystkim właśnie dzięki postaci Julie. Julie jest młodą Francuzką, która rzuca pracę w banku by znaleźć się bliżej ludzi i zatrudnia się jako sprzedawczyni w piekarni, której właścicielkę zna od dzieciństwa. Jest bardzo wrażliwą i dobrą osobą. Z oddaniem opiekuje się tajemniczym ogrodem samotnej staruszki, która wylądowała w szpitalu, i przynosi chorej warzywa wyhodowane na patio zamieszkiwanej przez nie kamienicy. To ona organizuje akcję "ewakuacji" super-wehikułu sąsiada z parteru i przyjaciela dzieciństwa, Xaviera, który w czasie fetowania ukończenia prac nad własnoręcznie wyprodukowanym pojazdem godnym Spider-Mana orientuje się, że w wyniku ostatniej przeróbki karoserii wehikuł nie mieści się w bramie wjazdowej. Brawurowa "kradzież" obiektu muzealnego sekretnie pożądanego przez tajemniczego sąsiada i inne przygody tylko wzmagają sympatię czytelnika dla Julie i jej przyjaciół - najlepszej przyjaciółki, Sophie, Sarah która zakochuje się we wszystkich napotkanych strażakach...
Szczególnie poruszającym motywem były wydarzenia towarzyszące pierwszej randce Julie i tajemniczego sąsiada, który zaprosił ją na koncert lokalnych "młodych talentów". Julie była niezwykle wzburzona krzywdzącą decyzją jury, które postanowiło przyznać pierwszą nagrodę córce miejscowego notabla zamiast córce lokalnego "Chińczyka" ("którego potrawami każdy z nas zatruł się przynajmniej raz w życiu"), która swym wykonaniem arcytrudnego utworu Rachmaninowa zaczarowała widownię. Bohaterka zupełnie przestała zważać na konwenanse tudzież wrażenie, jakie jej wściekłość wywołuje na towarzyszącym jej mężczyźnie, nie bała się głośno wyrazić swojej opinii, a parę dni później zapukała w skromne progi rodziny chińskiego pochodzenia, by powiedzieć wciąż zapłakanej małej pianistce, jak wielkie wrażenie zrobił na publiczności jej występ, a także iż jawnie niesprawiedliwy werdykt jury spotkał się z ogólnym potępieniem. Ojciec dziewczynki powiedział później, że Julie przywróciła w ten sposób światło w ich domu.

Julie jako współczesna Ania niestety nie prowadzi bloga (a powinna, zgadzam się z Kasią), natomiast dla swoich przyjaciół jest w stanie zrobić bardzo wiele (i vice versa), gdy jest zakochana chwyta się metod godnych Amelii z filmu JP Jeuneta by przyciągnąć uwagę swojego wybranka, nie boi się podejmować decyzji, które szokują otoczenie, uwielbia swoje rodzinne miasteczko, chętnie pomaga innym, wiele rzeczy robi w sekrecie, tak by nikt (poza czytelnikiem Wink ) się o tym nie dowiedział.

Książka ukazała się we Francji 2 lata temu, niestety nie została (jeszcze?) przetłumaczona na język polski. Jeżeli ktoś czyta po francusku, bardzo serdecznie polecam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LMM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin