Konie i jazda konna

Ania nie Anna

Wiem, że na forum jest wielu miłośników tej właśnie pasji.
Piszcie czy należycie do jakichś klubów, macie może stałą stadninę, w której jeździcie, a może ktoś z Was ma własnego konia?
Jak często jeździcie i jaki jest Wasz poziom umiejętności?

Jeśli chodzi o mnie, to zaczęłam uczyć się jeździć jakieś 6 lat temu na obozie konnym, który wspominam wspaniale. Podsumowując wszystkie jady, to od tamtego czasu spędziłam w siodle jakieś 50 godzin, czyli mało. Sad

Chciałabym jeździć regularnie, ale brak czasu i brak dobrej stadniny w promieniu ok.50 km sprawiają, że ostatnio moje zamiłowanie do tej dyscypliny sportowej trochę zmalało, nie mylić z zamiłowaniem do koni, bo te zwierzaki wciąż kocham tak samo. Very Happy

Nancy

Ja zaczęłam jeżdzić dopiero w zeszłym roku (ale konie kochałam zawsze;)). Niedaleko od domu mam taką małą stadninę, gdzie chodzę dwa razy w tygodniu i siedzę tam jak długo się da:D,
chociaż ostatnio to czasu trochę mało Sad

. A w tym roku byłam na świetnym obozie jeżdzieckim skąd mam mnóstwo wspomnień Smile

Sissi

cóż, ja też kocham konie Very Happy

Niestety dawno już nie jeździłam- jakoś w tym roku mi nie wyszło- aczkolwiek posiadam tą umiejętność Very Happy

Nikłą- ale zawsze Very Happy

Mieszkam w Kaliszu, więc chodziłam najczęściej do stadniny Wolica Very Happy

To bardzo piękna okolica, blisko jest jeziora- a sama stadnina niemalże w lesie Very Happy

Często jeździłam w teren przez łąki i las Very Happy

Najbardziej kochałam ciemno kasztanowego ogiera- Rokosza Very Happy

BYł naprawdę przepiękny z białą strzałką na łbie. Był moim ulubieńcem i jeździłam na nim najczęściej. Jeździłam jeszcze na dwóch koniach- jednak juz mniej: Arkan (rudy ogier) i Nirka (miodowa klacz).

POd koniec zeszłego roku przeniosłam się jednak do innej stadniny. Takiej która jest znacznie blizej mojego domu i nie musze przejeżdżać całego miasta Very Happy

Rowerem jade tam około 15 minut. Niestety byłam tam tylko 3 razy, a od zeszłego roku nie byłam wcale Very Happy

za to przejeżdżam tamtędy praktycznie zawsze kiedy jadę na wycieczkę rowerową i zawsze zatrzymuję się popatrzeć na konie Very Happy

Lisa_56

Justyna7

Ja mam za sobą kilka lekcji jazdy konnej... Bardzo mi się podobało, od zawsze kochałam konie. Niestety- brak stadniny. Poza tym to dość spore koszty, bo cały sprzęt i w ogóle.

Flower · Wysłany: Nie 18:23, 06 Mar 2011 Temat postu:

Jeździłam kilka razy, okazjonalnie. Nie mam warunków aby zająć się tym poważnie.

Joanna Anna

Zawsze marzyłam o tym, ale nigdy nie spróbowałam. Może w końcu się odważę Wink

.

Kasik

Polecam, polecam! Początki bywają ciężkie, ale jaka jest potem satysfakcja gdy "coś" się uda, a jak zacznie dla nas być zupełnie naturalne Mr. Green

wtedy duma rozpiera niesamowicie, ale nie taka pusta, tylko zasłużona Wink

a potem okazuje się, że tamto to było takie "phi", a teraz jest znacznie gorzej, bo okazuje się, że to co wydawało nam się wystarczającym poziomem umiejętności to poziom bardzo niski i jeszcze tyyyyle nie umiemy... i znowu duma i satysfakcja i tak w kółko. Ale to kółko bardzo przyjemne Smile

Jeżdżę od lat 3, miałam przerwy dłuższe, czasami trwały i pół roku, ale staram się jeździć regularnie, a wszelkie przerwy "odrabiam" w wakacje Very Happy

Baaardzo przyjemny sposób na wolny czas, życie i nie przejmowanie się tym światem.
Fakt, może być kosztowny, ale jeśli się człowiek dobrze ustawi... Mr. Green

to może za psie pieniądze ten piękny sport uprawiać.

A w koniach zakochana byłam od zawsze, ale będąc smarkiem nadzwyczajnym uważałam, że konno jeździli tylko rycerze, a teraz, jako że rycerzy nie ma, policja Mr. Green

konwalia

Moim wielkim marzeniem jest mieć w przyszłości choć jednego konia.. Szczerze zazdroszczę tym, którzy już od urodzenia mają takie warunki. Ja- choć mieszkam na wsi, nie mam dużego gospodarstwa niestety, więc nie mogę mieć też konia.. Ale na pewno będę jeździć mimo wszystko Smile

Jest jedna piosenka, która kojarzy mi się z końmi, apaczami i wolnością.. The Shadows- Apache

Ania nie Anna

Joanna Anna

Moja bratanica od dwóch lat jeździ konno i jest naprawdę dobra. Byłam kilka razy z nią w stadninie i może kiedyś się odważę i sama też zacznę śmigać Very Happy

. Poważnie, jest to jedno z najpiękniejszych zajęć, jakie mogą być.