Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Początek historii Ani z Zielonego Wzgórza
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Droga do Zielonego Wzgórza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sissi
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Crystal Cottage ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:32, 16 Lut 2009    Temat postu: Początek historii Ani z Zielonego Wzgórza

Droga do Zielonego Wzgórza


Artykuł z Wydawnictwa Literackiego:

Specjalnie z okazji jubileuszu dla wszystkich, którzy czują niedosyt po przeczytaniu książek L.M. Montgomery i chcą dowiedzieć się o rudowłosej Ani czegoś więcej, mamy niespodziankę - Drogę do Zielonego Wzgórza! – napisaną przez Budge Wilson-uznaną autorkę książek dla młodzieży. Jest to barwna opowieść o losach Ani od momentu narodzin do dnia, w którym trafiła na Zielone Wzgórze. Wyzwanie polegało nie tylko na stworzeniu interesującej i przekonującej historii, ale przede wszystkim na zachowaniu klimatu książek Montgomery. Zadeklarowanym wielbicielom Ani pomysł dopisywania nowych przygód może wydawać się karkołomny i jak mówi sama autorka: „niektórzy czytelnicy rozerwą mnie na strzępy”, jednak kanadyjskie pisma opiniotwórcze okrzyknęły powieść Wilson niezwykle ciekawym dopełnieniem oryginalnego cyklu powieściowego. Pozytywne recenzje i entuzjastyczne wypowiedzi czytelników, a także ogromny międzynarodowy sukces powieści świadczą, że Budge Wilson doskonale się wywiązała ze swojego zadania.

Autorką polskiego przekładu książki jest Agnieszka Kuc, wcześniej tłumaczka cyklu powieści o Ani.

Historia pełna głębokich przemyśleń, przekonująco i ciekawie opowiedziana. L.M. Montgomery z pewnością byłaby zadowolona.

"Washington Post"

Wilson mistrzowsko oddała charakter słynnego rudzielca wymyślonego przez L.M. Montgomery.

"Library Journal"




Jeśli chodzi o mnie, nie mogę się, doczekać kiedy tylko dorwę się do tej książki. Jasne, ze to nie będzie już dzieło Maud i zapewne, w najmniejszym stopniu nie dorówna oryginałowi... ale mimo wszystko i tak chcę poczytać o Ani Very Happy Z tego co zdążyłam zauważyć, książka zawiera całkiem ładne, czarno-białe ilustracje, co z pewnością jest dodatkową atrakcją Wink Jak na razie przeczytałam tylko i wyłącznie, to co jest na okładkach- po zewnętrznych i wewnętrznych stronach. Fragmenty o Bercie i Walterze są śliczne i chwytają za serce, chociaż brakuje mi w nich czegoś co bez trudu odnajdywałam w książkach Lucy Maud Montgomerty, ale nie można mieć przecież wszystkiego. No nic, ja uciekam czytać Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sissi dnia Pon 16:35, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patt
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:10, 20 Lut 2009    Temat postu:

Już wyszła ta książka? Widziałam, jak ją reklamowali w Viktorze Gimnazjaliście. Och, muszę ją dorwać. Na pewno nie dorówna oryginałom Montgomery. Wypowiem się jak przeczytam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sissi
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Crystal Cottage ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:44, 20 Lut 2009    Temat postu:

Prawdę mówiąc, spodziewałam się po tej książce odrobinę więcej. Od początku byłam nastawiona na to, że będzie dużo gorsza od serii napisanej przez LMM, ale, że czytałam wiele pochwalnych recenzji to... byłam pewna, że i tak bardzo mi się spodoba.

Oczywiście, podobała mi się. Jest całkiem fajnie napisana i myślę, ze warto zapoznać sie z tą lektura, ale jednak czuję pewnie niedosyt. Zdaję sobie sprawę nawet z tego, ze niekiedy Fan ficki są lepiej napisane.

Hmm, a wszystko to przez niektóre teksty pani Wilson- wydawały mi się za nowoczesne i jestem pewna, ze ludzie żyjący w tych czasach nie rozmawiali by czasami w ten sposób, a już na pewno LMM, nie opisałaby tak tego w swoich książkach Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leslie
Stały Bywalec
Stały Bywalec


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:26, 20 Lut 2009    Temat postu:

Sissi, ja odnośnie wypowiedzi z "luźnych rozmówek". Zgadzam, się z Tobą w zupełności, że Lucy nie napisałby tak bezpośrednio o ciąży Berty! W samym "Wymarzonym domu Ani", Maud informuje nas o narodzinach małej Joy w sposób subtelny, a czas ciąży Ani jest tylko delikatnie zaznaczony...
Książki jeszcze nie czytałam, bo niestety brak wolnego czasu uniemożliwia mi to (wiem, beznadziejna wymówka, ale wierzcie mi, że naprawdę bardzo chcę Drogę przeczytać, ale tak jak Sissi mówisz - nie nastawiam się na coś szczególnego... ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sissi
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Crystal Cottage ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:01, 21 Lut 2009    Temat postu:

Leslie, to wcale nie jest beznadziejna wymówka, no i ja często miewam tak samo Wink

Jeszcze raz podkreślam, ze książka nie jest zła, ale nie nazwałabym jej genialną (A czytałam o niej kiedyś podobne recenzje) Znajduje w niej wiele niedociągnięć, ale... może ja się po prostu za bardzo czepiam Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marigold
Bratnia dusza
Bratnia dusza


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:13, 21 Lut 2009    Temat postu:

Ja czytałam tylko fragmenty, gdzieś na stronie WL. I te fragmenty były... straszne! W tych zaledwie trzech rozdziałach Wilson popełniła ze cztery błędy rzeczowe! Np. Ania nie lubi Anny, bo jakaś tam Eliza jej powiedziała, że to staroświeckie imię! Albo Ania mówi, że cieszy się, że podobała się swojej mamie. Przecież nie może tego wiedzieć, bo dowiaduje się tego z 15 lat później.
Może całość daje inny wyraz? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sissi
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Crystal Cottage ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:51, 21 Lut 2009    Temat postu:

Marigold, to o Elizie też mnie rozbroiło. Właśnie ze względu na takie błędy (i im podobne) uważam, że nie jest ona najwyższych lotów. Tak jak już gdzieś pisałam... niejedne Fan Ficki są napisane lepiej...

Prawdę mówiąc jeszcze kawałek książki mi został- jakoś się nie śpieszę z przeczytaniem jej... W ogóle wszystko jest inaczej niż się spodziewałam. Hmm.. nie wiem, może jestem obdarzona inną wyobraźnią niż pani Wilson, ale na podstawie opowiadań Ani, o jej przeszłym życiu (tych fragmentów mówiących o jej dzieciństwie napisanych przez LMM) byłam przekonana, że jej życie wyglądało zupełnie inaczej.

Na początku byłam tą książką bardzo podekscytowana, ale czym więcej jej czytam... tym bardziej jestem zła. Myślę, że niejednemu pisarzowi, opowieść o małej Ani mogłaby wyjść lepiej. Zastanawiam się, czy kiedyś po jej przeczytaniu sięgnę po nią jeszcze raz? Pewnie tak, ale będzie musiało minąć wiele czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sznurówka
Mieszkaniec Avonlea
Mieszkaniec Avonlea


Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:19, 04 Mar 2009    Temat postu:

Ja się zastanawiam poco była napisana? Pewnie dla pieniędzy, bo co było przed Zielonym Wzgórzem mniej więcej tak w przybliżeniu wie każdy. A L.M.M specjalnie zostawiała pole dla wyobraźni, czasami byłam za to zła za tego Kobziarza <czy jak mu tam> za nowele Ani, za Rillę i Krzysia, i wiele innych, dlatego nie chciałam i nie chce czytać tej książki, gdyby była napisana przez L.M.M to co innego. Dla mnie to taka "święta kraina" do której mam wejście tylko dzięki wyobraźni. Może jestem zbyt dziwna aby zrozumieć sens napisania tej książki Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stella___maynard
Marzyciel
Marzyciel


Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:38, 16 Mar 2009    Temat postu:

Nie wiem czy jest dobra czy zła, ale czytam tyle odmiennych recenzji, że sama muszę ją przeczytać Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:15, 16 Mar 2009    Temat postu:

Ja właśnie zaczęłam czytać, i muszę przyznać, że idzie mi to szybko. Very Happy Ogólnym wrażeniem podzielę się, kiedy skończę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Stały Bywalec
Stały Bywalec


Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:23, 18 Mar 2009    Temat postu:

Dość dawno skończyłam czytać i nawet szybko przez nią przebrnęłam. Jednak nie do końca spodobała mi się. Sposób pisania różni się od pozostałych części Ani. Ale przecież to inny autor. Wydaje mi się tez że ten czas za szybko leci w tej powieści. Nie mam nic do zarzucenie przygodom bohaterów czy wydarzeniom. Może się czepiam, ale takie było moje odczucie po przeczytaniu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:44, 18 Mar 2009    Temat postu:

Właśnie. Oprócz języka nie spodobał mi się podział rozdziałów, są strasznie krótkie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anne shirley
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Uczeń Szkółki Niedzielnej


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:19, 27 Mar 2009    Temat postu:

oooo , ta książka jest super.!! gruba , ale to dobrze , nie ma w tym nic złego. Przynjamije jest bardziej poczytna, wiecej jest o Ani itd. Jestem już w połowie i bardzo, bardzo i sieę podoba. JEstem urzecznona! xdd Budge wspaniale wywiązała sieę ze swojego zadania i cudownie przedstawiła tamte czasy i język jakim posługiwała się nasza ukocahna Ania ; )) Nie mam nic do zarzucienia tej książce. Z chęcią przeczytała bym więcej przygód Ani ; ))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Stały Bywalec
Stały Bywalec


Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:55, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Czytając początkowe rozdziały byłam zawiedziona. Zgadzam się z poprzedniczkami, że rozwlekanie się o ciąży było nie na miejscu. W tamtych czasach takie tematy były raczej tabu, z tego co wiem... I faktycznie, niektóre wypowiedzi były zbyt nowoczesne. Aczkolwiek styl pisania autorka miała całkiem niezły. A błędy rzeczowe - cóż, Budge Wilson chyba nie jest bardzo zagorzałą fanką serii o Ani, co widać w "podziękowaniach". Ale niektóre fragmenty były naprawdę bardzo ciekawe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stella___maynard
Marzyciel
Marzyciel


Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:48, 17 Kwi 2009    Temat postu:

właśnie przeczytałam i mimo iż czyta się szybko to raczej nie chodzi o TĄ anie
L.M.montgomery przetstawia życie ani jak tragedię a tu co kochana prawie mama eliza która opiekowała się anią do czasu gdy ana skończyła 4 lata później szkoła miła nauczycielka oraz pan który co tydzień uczy ją nowych słów??. i do tego pan thomas prawie nie pije kupuje prezenty lubi anię a to boże narodzenie ?? przecież ania nie miała żadnych szczęśliwych chwil no prawie żadnych ;P a ta przyjacjółka saidie ania przecież nie miała przyjaciół i do tego napisane było że z słodyczy ziadła tylko 2 czekoladki a tu cukierki placek z truskawkami ciasteczka z melasą
___________________________________________________________________

ale książka była dobra i miło się ją czytało mimo iż odbiegała od naszej ani. a pobyt u pani thomas tak rozbudowany że niektóre przygody których doznawała ania były tak samo ciekawe jak przygody napisane przez L.M.Montgomery


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stella___maynard dnia Pią 12:54, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Droga do Zielonego Wzgórza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin