Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Perwersyjne momenty w twórczości (a raczej ich brak)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Twórczość LMM / Powieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Pani na Złotym Brzegu


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:26, 12 Lis 2012    Temat postu: Perwersyjne momenty w twórczości (a raczej ich brak)

W Rozmówkach pojawił się ciekawy temat. Nie chciałam przenosić postów, żeby nie wywołać zamieszania, więc tylko skłotowałam te, które go dotyczą i umieszczę tam odnośnik do tego tematu tak, żeby dyskusja toczyła się dalej tutaj.

Iwona napisał:

W książkach Montogomery nie ma żadnych 'momentów 'czegoś więcej niż pocałunki nawet między małżonkami.
A dzieci się tam sporo rodzi.
Oczywiście wiem że to były takie czasy, pruderia itp ale ciekawa jestem waszego zdania w tym temacie.


Wiki napisał:

Tamte czasy nie były kompletnie jak to mówisz pruderyjne xD.
Czasem były równie hmm "rozwiązłe" jak nasze. Może nie na wsi na WKS, ale tak ogólnie, np. w Europie - tak.
Ale tak ogólnie - mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - AzZW jest książką w przeznaczeniu dla dzieci, Maudie sama pisze, że myślała, że Ania... będzie oceniana jako li i jedynie opowiastka dla dzieci i młodzieży. Jakoś nie wyobrażam sobie jak Maud opisuje scenę jakiejś dzikiej namiętność Ani i Gilberta, daj spokój. Wink Między innymi właśnie z tego powodu, a między innymi z powodu że klimat Maud po prostu taki jest, lekko staroświecki, odrobinę wiktoriański Razz. A np. temat ciąży panny jest poruszany w Błękitnym Zamku i to w sposób wystarczająco "wyzwolony".


Rilla napisał:

Dokładnie Wink Dla mnie seria o Ani pozostaje takim czystym, niewinnym cyklem, w którym mamy tę cudowną idealną miłość, jakiej wszyscy szukamy, w której przede wszystkim kładziony jest nacisk na porozumienie dusz. A to, co Ania i Gilbert robili po godzinach to wyłącznie ich sprawa Mr. Green (tak, wolę bardziej idealistyczny pogląd, wybaczcie - ale nie mogłabym czytać o takich szczegółach Laughing)


Iwona napisał:

Jest w tym co napisaliście trochę słuszności - urok tych książek tkwi w pewnej niewinności i bajkowości.
Temat wydawał się ciekawy do poruszenia i chyba nie macie mi tego za złe?


W sumie to bardzo ciekawa kwestia, ja sama musiałabym chyba sięgnąć do książki i ogarnąć [zdaje się, że było tam coś o całowaniu w szyję... Mr. Green co za perwers! ]. Mam tylko nadzieję, że nie pomyliłam się w cytowaniu - jeśli tak to dajcie znać Smile
Zapraszam do dyskusji!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasika dnia Pon 14:29, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:40, 12 Lis 2012    Temat postu: Re: Perwersyjne momenty w twórczości (a raczej ich brak)

Rilla napisał:

A to, co Ania i Gilbert robili po godzinach to wyłącznie ich sprawa Mr. Green


Hahah Very Happy.

Iwona napisał:

Jest w tym co napisaliście trochę słuszności - urok tych książek tkwi w pewnej niewinności i bajkowości.
Temat wydawał się ciekawy do poruszenia i chyba nie macie mi tego za złe?


Temat bardzo ciekawy i dobrze, że go poruszyłaś Very Happy. Ale popatrzcie - porównajmy inne powieści dla młodzieży z tych samych lat - identyczny schemat co do tego tematu. Nie było to jakimś tabu, bo nie było z niezręcznością omijane, lecz po prostu takie wątki nie były poruszane i tyle.

Oooch i przypomniało mi się jak w Marii i Magdalenie, Samozwaniec pisze o tym, że panienki nie były uświadamiane w odpowiedni sposób i po ślubie jakaś Iksa czy Igreka płakała do rodziców, że "Jasio/Grzesio/Pawełek jako narzeczony był taki grzeczny, a potem jakiegoś kota dostał" Laughing. Albo, że jakaś panna się krucyfiksem przed zakusami męża zasłoniła xD.
Tak może nie do tematu, ale mi się skojarzyło Laughing .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Pon 14:43, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:01, 12 Lis 2012    Temat postu:

A poza tym, powieści dla młodzieży z zasady są pozbawione takich "smaczków", za co im chwała Smile Jak już wspominałam, nie wyobrażam sobie Ani z bardziej dosadnymi opisami Mr. Green I rzeczywiście, gdzieś tam się przewinął motyw pocałunku w szyję, jak słusznie zauważyła Kasia, chyba w "Ani ze Złotego Brzegu", ale głowy nie dam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwona
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Peublo de Los Angeles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:31, 12 Lis 2012    Temat postu: Perwersyjne momenty w twórczości (a raczej ich brak)

Pamiętam że matka Joanny powiedziała że to nieprzyzwoite gdy Joanna powiedziała że lubi gdy Edward bierze ją w ramiona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:51, 12 Lis 2012    Temat postu:

Ano bo matka Joanny/Walencji i jej cała rodzina była porządnie stuknięta, to co się dziwić Very Happy Mimo wszystko powiem Wam, że tak jakoś odczuwam w "Błękitnym zamku" nieco inny klimat, bardziej dojrzalszy niż w "Ani...". Ale i tak Ania jest najcudowniejsza z tą całą dziewczęcą świeżością. (Wczoraj zaś na odstresowanie po duużej ilości historii czytałam "Emilkę" - o tak ♥)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Pon 15:54, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwona
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Peublo de Los Angeles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:01, 14 Lis 2012    Temat postu: Perwersyjne momenty w twórczości (a raczej ich brak)

A jeszcze zakończenie Emilki i jej pogodzenie się z Tadziem.
Nie pocałował jej a nie wiadomo co przez godzinę robili.
Pamiętam że ktoś tak napisał na starym forum aniowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martynka
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Kocia Chatka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:21, 14 Lis 2012    Temat postu:

No ale nie wierzę, że rzucili się od razu do łóżka Very Happy Po takim długim czasie, kiedy się nie widzieli i nie byli pewni swoich uczuć. To nie jest zbyt prawdopodobne charakterologicznie Wink Przez tę godzinę raczej rozmawiali i wyjaśniali sobie wszystkie nieporozumienia.

Za to rozmowa Walencji z rodziną i kwestia "Nieprzyzwoite jest, jeśli żona nie lubi, gdy mąż bierze ją w ramiona" (cytat niedokładny), to moim zdaniem ewidentna aluzja Smile W ogóle "Błękitny Zamek" został napisany z myślą o dorosłych czytelniczkach. Jak na dzisiejsze standardy, to bardzo niewinna książka o nieco bajkowej fabule, ale wówczas była dość odważną lekturą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Moderator


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:10, 14 Lis 2012    Temat postu: Re: Perwersyjne momenty w twórczości (a raczej ich brak)

Iwona napisał:
A jeszcze zakończenie Emilki i jej pogodzenie się z Tadziem.
Nie pocałował jej a nie wiadomo co przez godzinę robili.

Laughing
Haha, pamiętam, to chyba Kasia napisała. Fajnie to LMM zaakcentowała, ale tak jak Martynka napisała, przecież nie rzucili się od razu na siebie... Laughing Dla mnie to nie ma drugiego dna, po prostu wyjaśniali sobie wszystko co było do wyjaśnienia. Very Happy
Faktycznie, późniejsze powieść LMM są już odważniejsze - chociażby Dzban... - pamiętamy postać wyzwolonej kokietki i jej "zaliczanie" mężczyzn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Pani na Złotym Brzegu


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:46, 09 Gru 2012    Temat postu:

Nie rzucili się od razu na siebie? No, może i nie poszli od razu do Emilki "na górę" Mr. Green , ale ja bym była skłonna to sobie wyobrażać w ten sposób, że jak już do siebie przywarli i zaczęli się całować "na powitanie" to nie mogli skończyć, zatracili się całkiem w sobie, potem emocje opadły i zaczęli płakać, urywanymi głosami mówili sobie jakieś krótkie, słodkie wyznania... I tak minęła im ta godzina o której była mowa. Na takich poczynaniach czas szybko leci Very Happy
Wyobrażam sobie to tak, bo mam wrażenie, że młodzi ludzie wszędzie i w każdych "czasach" są tacy sami. I jeżeli tylko na tę intymną sytuację nie wlazła jakaś ciotka albo sąsiadka, to mogło tak byyć... Chyba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:24, 09 Gru 2012    Temat postu:

Zgadzam się z Tobą, Kasiu, że młodzi ludzie są młodymi ludźmi niezależnie od zawirowań dziejowych Mr. Green Maud również doskonale o tym wiedziała, toteż wierząc w umiejętność czytania między wierszami swoich odbiorców, pozwoliła im na uruchomienie wyobraźni, zamiast wykładać kawę na ławę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Pani na Złotym Brzegu


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:19, 09 Gru 2012    Temat postu:

A z drugiej strony patrząc, możliwy jest też taki scenariusz, że zero perwersów, tylko się trzymali za ręce, albo Tadzio strzepywał pyłki z sukienki Emilki... Chociaż taka wizja wydaje mi się trochę nadęta i przesadzona. Jak wy sobie wyobrażacie tę godzinę? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martynka
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Kocia Chatka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:35, 10 Gru 2012    Temat postu:

Myślę, że Twoja wizja jest bardzo prawdopodobna. Ja widzę to podobnie, jednak dodałabym jeszcze długą rozmowę wyjaśniającą, podczas której mówią sobie to wszystko, czego LMM nie chciało się już drugi raz pisać Wink Kwestia Emilki wypowiedziana godzinę później jest jakby podsumowaniem takiej rozmowy.

W ogóle oceniam tę "godzinę później" jako sporą niezręczność autorską Wink Mam wrażenie, że autorka nie poradziła sobie z tym fragmentem, nie wiedziała jak go napisać, czy też właśnie - nie chciało jej się. Robi to trochę wrażenie dopisywania na szybko szczęśliwego zakończenia do przygnębiającej książki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Pani na Złotym Brzegu


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:39, 10 Gru 2012    Temat postu:

A książka była niesamowicie przygnębiająca, to fakt. Cała sprawa z Deanem, wypadek, jakiś taki cień wiszący nad bohaterką dawał w kość małej Kasice czytającej trzecią część Emilki... Jednak kwestia Tadzia na samym końcu [przed rzeczoną godziną], gdy zobaczył Emilkę, wynagradzała wszystko. Pamiętacie jaka? Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martynka
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Kocia Chatka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:34, 11 Gru 2012    Temat postu:

"Przecież Ty mnie kochasz!" Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Pani na Złotym Brzegu


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:35, 11 Gru 2012    Temat postu:

Nie mów, że nie możesz mnie pokochać, Emilko... Możesz... Musisz... Emilko! - jego oczy, wpatrzone w jej oczy rozbłysły nagle - Ty mnie j u ż kochasz!

<3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Twórczość LMM / Powieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin