Saga Zmierzch

leslie13

Zmierzch (Twilight)

"Zmierzch" opowiada historię 17-letniej Belli Swan (Kristen Stewart), która przeprowadziła się do małego miasteczka Forks w stanie Waszyngton, aby zamieszkać ze swoim ojcem. Tu przyciągnęła uwagę Edwarda (Robert Pattinson), bladego, tajemniczego chłopaka. Dziewczyna odkrywa, że on i jego rodzina są wampirami. Pomiędzy młodymi rodzi się uczucie. Ich związek sprowadza jednak na Bellę fizyczne niebezpieczeństwo, prawdziwe zagrożenie przybędzie jednak z zewnątrz. Kiedy Bella wybiera się wraz z rodziną Edwarda na mecz baseballu natykają się na trójkę obcych wampirów. W pewnym momencie najgroźniejszy z obcych wampirów - James, wyczuwa Bellę i postanawia zgładzić wypijając jej krew. Zaczyna się walka o życie Belli pomiędzy James'em i Victorią, a rodziną Cullenów i Bellą.

Księżyc w nowiu (New Moon)

Bella dochodzi do siebie po ataku wampira, który to niemal kosztował ją życie. Zbliżają się jej urodziny, dziewczyna chce je spędzić z Edwardem i jego rodziną. Jednak z pozoru błahy wypadek w trakcie uroczystości sprawia, że Cullenowie decydują się opuścić miasto - rozdzielając tym samym Edwarda i Bellę.

ASIEK

Powiem krótko. Film był jak dla mnie "cienki", nie podobał mi się w ogóle. Z książkowego Edwarda zrobili alfonsa-uwodziciela Razz

Książka była całkiem fajna, ale nie rozumiem tej całej "zmierzchomanii". Od razu kojarzy mi się z Potterem, z czymś bardzo komercyjnym, naciąganym. Czytałam, że dlatego uwijają się z nakręcaniem drugiej części filmu, gdyż boją się, że jak szybko ta mania się zaczęło tak też szybko się skończy. Wink

Nie chcę nikogo obrazić, lubię fantastykę - ale film był jedną wielką improwizacją, a Edwarda zagrał ładny chłopaczek, którego tak wystylizowali, aby kobietom przyjemnie się go oglądało na ekranie. Co do kontynuacji, książki były coraz słabsze, więc i po filmach nie spodziewam się rewelacji. Wink

Kasika

Łe, brzydki film. Kasika jest bardzo zua i w ogóle, ale tak straszliwie żałowała, że ją koleżanki do kina wyciągnęła, że przez cały seans szeptem przeklinała na Edzia z drugą, żywiącą podobneż uczucia.

A co do reszty zgadzam się z przedmówczynią.

Hm, był jakiś akcent w tym filmie, który mi się podobał... Ale widocznie mało ważny, gdyż go już zapomniałam. Mr. Green

Patt

No wiecie, jak tak można mówić o Pattinsonie?! Evil or Very Mad

On jest boski!!! Kto mówi inaczej, niech sie mnie boi! Film był gorszy od książki, ale nie aż taki zły. No cóż, może tak na mnie działa czar Roberta Very Happy

Ale przyznajcie twórcą filmu udało się utworzyć specyficzny, mroczny, deszczowy kilmat Forks. Może o to ci chodziło Kasiko?

Rilla

Przez 90% filmu się śmiałam. Naprawdę. Aktorka grająca Bellę była jeszcze gorsza niż książkowy pierwowzór, zaś co do Pana - Super - Idealnego - Czarusia - Edwarda - Cullena, to mam podobne odczucia co Kasika Mr. Green

Poza tym, i tak nigdy nie mogłam się przekonać do tej postaci.
W moim pojęciu, wampir nie może być słodkim Misiem - Pysiem, tylko dziką istotą Very Happy

Wampir - wegetarianin? Wybaczcie, nie kupuję tego Laughing

Za to podobał mi się przybrany ojciec Edwarda, Carlisle - i to głównie dzięki aktorowi wcielającemu się w tę rolę, nie wyszłam z kina po pierwszych minutach. Pozostaje jeszcze Charlie, mój zdecydowany faworyt... Very Happy

Jego teksty i mimika były cudne Smile

Lisa_56

O tak Charlie był najlepszy, zdecydowanie Smile

Kasika

Hmm... A który to Charlie, że tak zapytam? Mr. Green

Rilla

Ojciec niewydarzonej Belli XD Mr. Green

Kasika

Aaa! No to wszystko jasne. xD

Patt

Jak możecie tak mówić o kochanym Edziu?! On jest boski! Powtarzam po raz kolejny! A Bella no cóż gorsza, ale ze swoją rolą sobie poradziła. A co do Charliego to ciekawa postać, aczkolwiek epizodyczna !

Rilla

Możemy i, co więcej, mamy święte prawo! Poparcie swojej tezy argumentuję obrzydzeniem do chodzących ideałów. Których nie ma. To dlatego Edward wydaje mi się sztuczny. Tyle Wink

Ps. Niekiedy postacie epizodyczne są lepiej zagrane niż pierwszoplanowe. Taka mała dygresja Very Happy

Izania

Sama przyjemność wypowiadać się w takim wątku Mr. Green

.

Z całego filmu podobał mi się tylko powyższy plakat i...? Czyżby nic więcej? Zdecydowanie nie jestem poprawna.

Film nudny, monotonny, depresyjny, aktorka grająca Bellę wyglądała cały czas tak samo , z tym ogłupiałym wyrazem twarzy . Jedynie Edward lśnił w słońcu...
A tak na marginesie. Kiedy była scena w , której Edward pokazał się Belli "na słońcu" przysięgam , że nie zauważyłam żadnej zmiany! Przwijam , patrzę jeszcze raz i jeszcze raz i NIC ! Wyjaśniam: nie gapiłam się na ogłupiająco-umięsniono-cudowną klatę Edwarda!
W końcu , gdy czytałam e-booka zrozumiałam , że Edzio miał błyszczeć "...niczym diament" . Doszłam do wniosku , że chyba głupia jestem.. Mr. Green

I wiecie co : wyznam wam w sekrecie , jestem STRASZNĄ fanką Pattisona Laughing

Rilla

Izaniu, ja miałam to samo Laughing

Szukam tego błyszczenia i szukam, a tu nic Mr. Green

I zgadzam się całkowicie co do Belli Very Happy

Lisa_56

A wg mnie Bella wcale nie była taka zła Smile

Kasika

Bella była taka nieżywa, plastikowa, bez ikry. W niektórych scenach to nawet pasowało, ale ileż można.