Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ania z Zielonego Wzgórza - Ciąg dalszy (1987r.)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Ekranizacje powieści "Ania z Zielonego Wzgórza" / Ania z Zielonego Wzgórza (1985r.) - reżyseria Kevin Sullivan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emeraldine
Bratnia dusza
Bratnia dusza


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:37, 17 Sty 2010    Temat postu: Ania z Zielonego Wzgórza - Ciąg dalszy (1987r.)



Pozwoliłam sobie założyć ten temat, bo widzę, że nie zostały rozgraniczone wszystkie trzy filmy pana Sullivana.
Ciąg dalszy Ani uważam za dość udany, choć wiele wątków zostało mocno pomieszanych. Dziś oglądałam na Polsacie i znowu się wzruszyłam jak Gilbert zachorował Smile Bardzo mi się podobały stroje, scenografia, widoki... Jak ja bym chciała żyć w tamtych czasach! Wszystko było takie ładne. Kobiety były eleganckie, wnętrza wytworne i nawet przedmioty codziennego użytku były ładne. Nie było takich technicznych luksusów jak teraz, ale wszystko to miało niesamowity klimat. Życie nie pędziło tak szybko, a kobiety mogły być właściwie sobą. Mogły żyć w domu, albo się kształcić i pracować, ale przymusu i presji społecznej takiej nie było jak teraz. I to mi się strasznie podoba.
Wracając do filmu, to świetna była hipochondryczna pani Harris. Bawiły mnie jej udawane cierpienia. Mimo tej maski miała poczucie humoru i ciepło.
Fajna była też przemiana Katarzyny. Pod sam koniec naprawdę była urocza. To zadziwiające, jak uśmiech i pogoda ducha mogą zmienić człowieka Smile Z drugiej strony było mi jej żal i rozumiałam jej zgorzknienie. Taka postawa nie bierze się znikąd. Muszę przyznać, że u siebie też czasem dostrzegam takie objawy i czuję rozczarowanie życiem, ale nie chcę się poddać. Przydałoby się by na świecie było więcej Ań Shirley, choćby po to by wnieść radość i nadzieję w życie innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: w podróży
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:43, 17 Sty 2010    Temat postu:

Ja również dziś oglądałam Wink A co tam, nieważne, że widziałam to już z 1000 razy i mam na DVD wszystkie części. Ania to Ania Mr. Green
Swoją drogą to dziwne... Film jest tak poplątany, tyle wątków ominęli i tyle pomieszali, że powinnyśmi być wściekli na Sullivana, a mimo to i tak nigdy się nie nudzi i zachwyca urokiem i tym czarem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:28, 26 Gru 2010    Temat postu:

Mnie tak średnio podobała się dalsza część, bo albo jest się wiernym książce albo nie. W tym filmie to tak pomieszali wszystko. Szkoda, że nie pokazali Ustronia Patty i życia studenckiego Ani.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parvati
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Dolina Tęczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:33, 26 Gru 2010    Temat postu:

Ten film to straszne pomieszanie z poplątaniem, trochę było z Ani na Uniwersytecie, trochę z Szumiących Topoli. Mogli przynajmniej być wierni jednej części, a nie łączyć ze sobą urywki wątków. Myślę, że gdybym wcześniej nie czytała serii to film mógłby mi się spodobać, a tak to raczej mi się nie podobał. Wolę jak filmy na podstawie książki są w większości wierne książce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:12, 10 Lip 2011    Temat postu:

Cóż, ja osobiście największe zastrzeżenie miałam do postaci Morgana Harrisa, który wydaje mi się kompletnie nie na miejscu Laughing Mając przed oczami postać uroczego Roya/Roberta Gardnera, nijak nie mogłam się przyzwyczaić do mężczyzny w średnim wieku, na dodatek z nastoletnią córką Wink Dlatego też ewentualny wybór Ani pomiędzy wspaniałym Gilbertem a tym panem został niemal rozstrzygnięty bez walki Mr. Green Z "prawdziwym" Royem nie poszłoby już tak łatwo Wink

Ubolewam także nad ominięciem wątku uniwersytetu, gdzie na dobrą sprawę rozwija się miłość Ani i Gilberta. Brakuje mi radosnej paplaniny Fili/Izy Gordon, rozwagi Stelli i uroczych panien Spofford wraz z Gogiem i Magogiem Smile Brakuje mi tego niezaprzeczalnego uroku. Kocham tę ekranizację, niemniej wielbiłabym ją na kolanach, gdyby trzymała się bardziej powieści Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margott.
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pomorze.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:39, 01 Sie 2011    Temat postu:

Film "Ania z Zielonego Wzgórza" podobał mi się bardziej niż kontynuacja, co nie znaczy, że ona mi się nie podoba. Podoba, ale mniej. Myślę, że reżyser wziął na siebie za dużo. Chciał przedstawić kilka książek w jednym filmie i dlatego wszystko wyszło, jak wyszło. Nie mogę przeboleć pana Morgana, którego określiłam mianem "starego dziada", kiedy pierwszy raz oglądałam ten film. W niczym nie przypomina czarującego Roberta Gardnera. Choć tej postaci chyba też nie polubiłam. W końcu Robert nie jest Gilbertem. Jednak niektóre sceny w filmie po prostu ubóstwiam! Uwielbiam wszystkie podejścia Gilberta, kiedy to chciał się oświadczyć. Uwielbiam też moment, w którym Ania go odwiedza, kiedy ten choruje.
Reasumując: Film nie jest zły, ale mógłby być lepszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rilla
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Złoty Brzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:58, 17 Gru 2012    Temat postu:

I zdecydowanie, końcowa scena na moście wynagradza wszystko . Szkoda tylko, że kolejny film cyklu nie pokazuje nam szerzej rozwijającej się miłości Ani i Gilberta, po tym, jak już przyznali się do swoich uczuć. Przeskok czasowy w fabule wyraźnie działa na jej niekorzyść.

Dlatego też z prawdziwą przyjemnością odświeżam sobie scenki tej uroczej pary. Akurat w sequelu jest ich mnóstwo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Włóczykijka
Przyjaciel Ani
Przyjaciel Ani


Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płyta nagrobna Eliasza Pollocka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:21, 17 Gru 2012    Temat postu:

Przeszkadzały mi liczne błędy, ale generalnie bardzo dobrze się oglądało Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa
Ten, który zna Józefa


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:23, 19 Gru 2013    Temat postu:

Mam sentyment do tego filmu, dlatego jak tylko leci w tv, to oglądam z przyjemnością, jednak zdecydowanie wolę wcześniejsze losy Ani, które są zgodne z powieścią.
Nie pasuje mi również Morgan, który mógłby być spokojnie ojcem Ani Razz.
Brakuje tej cudownej atmosfery Ustronia Patty, moim zdaniem to najlepsza część w całej opowieści o Ani.
I może kiedyś powstanie wersja, w której będzie Robert.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Ekranizacje powieści "Ania z Zielonego Wzgórza" / Ania z Zielonego Wzgórza (1985r.) - reżyseria Kevin Sullivan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin